Historia marki LOWA sięga lat 20. XX w. Lorenz Wagner, syn szewca Johanna Wagnera, założył firmę w 1923 roku w mieście Jetzdenorf. To spokojne miejsce znajdujące się na północ od Monachium. Nazwa LOWA to połączenie pierwszych dwóch liter imienia i nazwiska założyciela – LOrenza WAgnera. Pasja do butów była w rodzinie Wagner niezwykle silna, przez co bracia Lorenza – Hans oraz Adolf – również założyli własne firmy obuwnicze. Pierwsze duże sukcesy firmie przyniosła produkcja tradycyjnych bawarskich butów Haferl.
Lowa
Lorenz Wagner i buty szyte z pasji
Lorenz był zapalonym szewcem oraz majsterkowiczem. Nie kończył żadnego projektu, dopóki nie uznał, że pasuje i działa on idealnie. Korzystając z najlepszej dostępnej w rejonie skóry, skonstruował stabilne cholewki i podeszwy. Przyczyniły się one do trwałości oraz ponadczasowości jego butów. Pod koniec lat 20. XX wieku Lorenz zdecydował się na rozszerzenie swojej działalności o buty skierowane dla miłośników gór – alpinistów oraz narciarzy. Lorenz swój plan zaczął realizować bardzo szybko. Pierwsze fabryki nowych butów powstały na przełomie 1930-1931. W tym okresie do firmy dołączył młody praktykant Sepp Lederer – przyszły zięć oraz spadkobierca firmy.
LOWA i walka o przetrwanie
Nie był to jednak okres mlekiem i miodem płynący. W 1929 roku wielki kryzys sparaliżował Stany Zjednoczone i w dużym stopniu doprowadził do globalnej recesji trwającej blisko 12 lat. Z kolei w 1939 roku wybuchła II wojna światowa. Choć firmie udało się przetrwać ten trudny okres, najgorsze miało dopiero nadejść. Kryzys w Korei, który finalnie doprowadził do wojny koreańskiej postawił firmę LOWA w najgorszej dotychczas sytuacji. Skóra stała się celem spekulantów, a jej cena wzrosła o nawet 50%, przez co firma musiała płacić za materiały produkcyjne bardzo wysokie ceny. Gdy ceny nagle spadły firma, próbując spłacić stare rachunki, stała się niewypłacalna. Lorenz Wagner zmarł w 1953 roku, a firma LOWA osiągnęła najniższy punkt w swojej historii.
Nowy kapitan, nowa nadzieja
Stery w 1955 roku przejęła jego córka Berti wraz z mężem Josefem „Sepp” Ledererem. Los uśmiechnął się do firmy w 1957 roku kiedy pozwolono jej dostarczyć sprzęt na Ekspedycję Karakorum. W trakcie tej wyprawy 9 czerwca 1957 roku Fritz Wintersteller, Marcus Schmuck, Kurt Diemberger z Salzburga i Hermann Buhl z Tyrolu zdobyli szczyt Broad Peak (8047 n.p.m.). Od tego czasu sponsorowanie wypraw i sportowców było stałym elementem strategii LOWA – i pozostaje nim do dziś. Udane wyprawy następowały jedna po drugiej, co stwarzało możliwości do podkreślania jakości produktów firmy.
Przełomowa podeszwa LOWA
Na początku lat 70. Berti i Sepp dostrzegli zmiany, które następują na rynku i zaczęli inwestować w technologię związaną z nowym materiałem – tworzywem sztucznym. Firmie w bardzo szybkim czasie udało się uruchomić pierwszą wtryskarkę do poliuretanu. Chwilę później LOWA wprowadziła na rynek pierwszą wulkanizowaną gumową podeszwę. Ten przełomowy wynalazek zapewnił 100% ochronę przed wilgocią oraz izolacje przed zimnem, a ponadto buty te nie ulegały odkształcaniu. W latach 70. firma odniosła także wiele sukcesów jako producent świetnych butów narciarskich, które wykorzystywały amortyzację powietrzną. Duży sukces firmy znalazł odzwierciedlenie w przychodach w 1977 roku. Efektem tego była ekspansja firmy i wzniesienie dwóch nowych hal fabrycznych w siedzibie firmy w Jetzendorfie. Po blisko 30 latach firma nareszcie była w stanie pozostawić za sobą koszmar niewypłacalności z lat 50.
Zmiany, które uratowały LOWA
Przez kolejne lata firma skupiała się na sprawdzonej strategii opartej na wprowadzaniu ciągłych innowacji do swoich produktów. W 1982 roku wprowadziła na rynek model „TREKKER”, który dał początek butom trekkingowym. Po 33 latach prowadzenia firmy Berti i Sepp przekazali zarządzanie LOWA swojemu synowi Stefanowi Ledererowi. Marką zaopiekowało się trzecie pokolenie Wagnerów. Choć Stefan kontynuował strategię rodziców, z powodu serii bezśnieżnych zim mających miejsce na przełomie lat 90. firma ponownie wpadła w komplikacje finansowe. Rodzina Lederer zdecydowała się sprzedać swoje udziały w firmie. Nowym dyrektorem zarządzającym LOWA został Werner Riethmann. Poprowadził on negocjacje z włoską grupą biznesową Tecnica w 1993 roku. LOWA została przejęta i zrestrukturyzowana. Riethmann w ciągu blisko 30 lat wyprowadził firmę do niewyobrażalnych wyżyn. W 2019 roku podjął decyzję o stopniowym wycofywaniu się z działalności operacyjnej LOWA. Powstał nowy zarząd na czele, którego stanęli Alexander Nicolai, Matthias Wanner (CSO) i Rudolf Limmer (CFO). Riethmanna powiedział kiedyś: „Zmiany są niezbędne, aby iść naprzód. Jak również dla zachowania dobra”.